Zaloguj



Licznik odwiedzin

DziśDziś317
WczorajWczoraj628
RazemRazem3327866
Szkoła w Baligrodzie
Wpisany przez Wiesław Cieślak.   

 

 

W styczniu tego roku uczniowie Szkoły Podstawowerj w Baligrodzie "przeprowadzili się" z przeszło stuletniego, /pamiętającego austryjackie czasy/ do nowo wybudowanego budynku szkoły, szkoły na miarę 21 wieku. Jej uroczyste otwarcie nastąpi w dniu 26 maja.W związku z tym wydarzeniem przypominamy artykuł Pana Wiesława Cieślaka opublikowany w Gazecie Bieszczadzkiej w roku 2009 r. opowiadający historię szkoły oraz jej wojennej kierowniczki - Marii Makowskiej./za zgodą autora/:

 

 

SZKOŁA PODSTAWOWA, BALIGRÓD, 1 WRZESNIA 2009 ROKU, GODZ. 8.00

 

 

Po raz setny już, w dniu 1 września 2009 roku,  zabrzmiał dzwonek „ogłaszający” rozpoczęcie Nowego Roku Szkolnego. I dobrze to i źle zarazem. Dobrze, bo spełniły się życzenia „100 lat” składane we wrześniu 1909 roku. Źle, bo od dawna budynek szkoły nie wystarcza tutejszej dziatwie, a problemy z tym związane często wywołują ”ból głowy” Dyrekcji. Nie ma co ukrywać. Przez te „kilka lat” zmieniły się standardy.

Może zdarzy się tak, że w jubileuszowym, 10 roku budowy nowej szkoły, zakończy się ona pomyślnie i tam we wrześniu zadzwoni dzwonek na rozpoczęcie nowego roku? Kto wie?

Początki szkolnictwa w Baligrodzie przypadają na rok 1830, kiedy to powstała szkoła cerkiewna. Na początku uczęszczało do niej 38 dzieci. W latach późniejszych znacznie mniej. Szkoła z przerwami funkcjonowała do roku 1862, tj. do powstania Szkoły Powszechnej w której nauczycielem został Jan Cichański. Szkoła liczyła  21 uczniów i mieściła się w budynku prywatnym.

Od 1874 r. szkołę baligrodzką zaliczano do jednoklasowych szkół ludowych. Miejsce języka niemieckiego jako wykładowego zajął język polski. /dwa lata wcześniej niż w całej Galicji/.Reorganizacja szkoły nastąpiła w 1893r. Powstała wtedy szkoła dwuklasowa z obsadą 3 nauczycieli. Od 1903 r. w szkole uczyło już 4 nauczycieli, a od 1907 – pięcioro.

 

W 1909 roku wybudowano nowa szkołę, jednopiętrowa, murowaną, o 7 izbach lekcyjnych, kancelarii oraz mieszkaniem dla nauczyciela. W tym samym budynku szkoła mieści się do dziś.

 

Fot. Budynek szkolny z roku 1909.


Podczas wojny nauka w szkole została przerwana. Budynek zajmowali kolejno żołnierze austriaccy, później rosyjscy, zamieniając go na koszary.

Ponownie nauka w szkole rozpoczęła się w roku 1918 i trwała przez cały okres  z wyjątkiem krótkiej przerwy w czasie wojny polsko – rosyjskiej.

Do czteroklasowej szkoły ludowej uczęszczały dzieci wszystkich narodowości.

Od 1925 roku szkoła była sześcioklasowa. W roku 1934 powstała klasa siódma i kierownictwo Szkoły Powszechnej objął Józef Kubicki.

Grono nauczycielskie wraz z kierownikiem liczyło 6 osób. W 1938r. kierownikiem szkoły został Jan Puchalski a  w rok później Maria Makowska. Klasy były przepełnione, chociaż wiele dzieci do szkoły nie chodziło.

Po wkroczeniu Niemców w 1939 roku, Ukraińcy zajęli budynek Szkoły Powszechnej  i natychmiast utworzyli własne szkolnictwo. Kierownikiem szkoły został duchowny grecko – katolicki , ks. Olenko. Uczyli nauczyciele pochodzący ze wschodu. Szkoła dobrze się rozwijała.

Była nauczycielka Szkoły Powszechnej, Maria Makowska , czyniła starania u władz okupacyjnych  o utworzenie szkoły polskiej. Zezwolenie takie otrzymała 22 listopada 1939 roku. Z powodu braku lokalu  praca w szkole rozpoczęła się dopiero w styczniu następnego roku. Nauczycielką została mianowana Czesława Bronowska, która otrzymała jedną salę w budynku szkoły ukraińskiej. Była to szkoła jednoklasowa.    Do łączonych klas od I do IV uczęszczało zaledwie 44 polskich dzieci.

Polacy zastraszeni przez Niemców i Ukraińców nie posyłali dzieci do żadnej szkoły lub posyłali do szkoły ukraińskiej.

 

Od września 1940 roku kierowniczką szkoły  została mianowana Maria Makowska.

 

 

Fot. Maria Makowska w Baligrodzie

 

W czasie wakacji budynek szkolny został zajęty przez wojska niemieckie. Szkołę umieszczono  w prywatnym budynku, gdzie nauka rozpoczęła się 20 września. Do szkoły przybyło 68 dzieci. Mała powierzchnia klasy oraz ubogie umeblowanie zebrane wśród rodziców utrudniało pracę.

Gdy wreszcie w czerwcu tego roku wojsko niemieckie opuściło budynek szkoły, po dłuższych rozmowach  szkoła polska otrzymała w nim dwie sale lekcyjne. Maria Makowska wystarała się   w Inspektoracie Szkolnym w Lesku o zezwolenie na otwarcie klasy V i VI. Naukę rozpoczęło 118 dzieci, w związku z czym ponownie zatrudniono Czesławę Bronowską.

W roku szkolnym 1942/43 usiłowano przerzucić polski dzieci do pomieszczeń pożydowskich. Kierowniczka Makowska nie zgodziła się jednak na opuszczenie gmachu szkoły, odwołując się do komisji sanitarnej. Walkę o utrzymanie się w budynku szkolnym wygrała. Mimo wszystkich trudności, szkoła polska rozwijała się,  i udało się utworzyć klasę siódmą. W szkole w dalszym ciągu uczyły dwie osoby.

Przełom roku 1943 i 1944 upłynął nas kolejnych „przepychankach” ze szkołą ukraińską. Szkoła polska była wyrzucana i ponownie przyjmowana do budynku szkoły ukraińskiej. Wiosną 44 roku, przyjęta  już tylko na godziny popołudniowe. Warunki nauki  stały się nieznośne i nie zmieniły się do końca roku. Po tragedii  6 sierpnia ,dzieci polskie nie rozpoczęły nowego roku szkolnego 1 września.

Do grudnia 1944 roku w budynku szkoły mieścił się szpital Armii Czerwonej. Po przesunięciu się frontu wywieziono szpital, wyremontowano budynek i uruchomiono szkołę. Kierownictwo szkoły otrzymuje kierowniczka byłej polskiej szkoły z czasów okupacji niemieckiej – Maria Makowska. Zostaje otwarta  7-mio klasowa Publiczna Szkoła Powszechna licząca 261 uczniów. Podzielono klasy i wychowawstwa. Rozpoczyna się intensywna praca. Z początkiem roku szkolnego 1945/46 ilość dzieci w szkole wzrasta gdyż niektóre polskie rodziny przenoszą się do Baligrodu. Ludność żyje jednak pod ciągłym strachem po napadach 6 sierpnia 1944 r. i 1 sierpnia 1945 r. po którym, garnizonem w Baligrodzie staje 37 pal. Teraz dochodzi strach , że  niespodziewanie opuści miasteczko. Strzały w nocy, napady      i zasadzki na wojsko, pogrzeby żołnierzy wyczerpują nerwy cywilnej ludności. Kilkanaście rodzin opuszcza Baligród i przenosi  się na zachód. W połowie 1946 roku szkołę opuszcza dotychczasowa kierowniczka Maria Makowska i wyjeżdża do Nysy na Śląsku opolskim. Kierownikiem szkoły mianowany zostaje nauczyciel Kazimierz Prenkiewicz.

 

 

Fot. Maria Makowska w Nysie w 1946 r.

 

Siedmioklasowa  Szkoła Podstawowa rozpoczęła zajęcia w 1947 r. Oprócz dzieci w wieku szkolnym, naukę pobierała młodzież starsza, która nie ukończyła szkoły w czasie działań UPA.

W pierwszych latach do szkoły chodziły dzieci z okolicznych wiosek. Powoli jednak powstawały szkoły w ich miejscach zamieszkania. Filiami szkoły pozostały: szkoła w Stężnicy i w Jabłonkach, obie czteroklasowe o jednym nauczycielu. Początkowo kierownikiem szkoły był Mieczysław Białas, następnie przez 22 lata funkcję tę pełnił Jan Madej – do 1974 roku.

W wyniku reorganizacji szkolnictwa w 1966 r. utworzono klasę ósmą, a od 1973 roku szkoła pełniła rolę Zbiorczej Szkoły Gminnej.

We wszystkich okresach swojej historii, Szkoła Podstawowa w Baligrodzie była ważnym ośrodkiem kultury i patriotycznego wychowania, ostoją polskości miasteczka i tych ziem. I tak jest do dziś.

W Baligrodzie znajduje się kilka miejsc związanych z dramatycznymi wydarzeniami historycznymi, które rozegrały się w tej miejscowości i najbliższej okolicy. Należą    do nich: Cmentarz Wojenny; pomnik upamiętniający walki wojska polskiego i milicji   z UPA, oraz pomnik poświęcony 42 ofiarom mordu dokonanego na polskich mieszkańcach przez sotnie UPA w dniu 6 sierpnia 1944 roku. Opieka nad wyżej wymienionymi miejscami pamięci narodowej jest stałą pozycją w planie pracy Samorządu Uczniowskiego. Uczniowie dbają o porządek na cmentarzu. Prace porządkowe wykonują raz w miesiącu. Każda klasa na lekcji wychowawczej odwiedza cmentarz. Nauczyciele przedstawiają historię powstania cmentarza, uczniowie odczytują tablice i poznają trudne dzieje tego regionu. Z okazji Święta Niepodległości delegacja uczniów wraz z opiekunem składa wiązankę kwiatów, zapala znicz. W uznaniu tych zasług w dniu 8 czerwca 2009r. podczas uroczystości w Wojewódzkim Domu Kultury w Rzeszowie,  Szkoła odznaczona została złotym medalem „Opiekun Miejsc Pamięci Narodowej” .

Szkoła od powstania „miała szczęście” do bardzo dobrych pedagogów, oddanych szkolnictwu ludzi, doskonałych nauczycieli. Fluktuacja kadr była jednak duża a  spowodowana była warunkami socjalnymi. Brak Domu Nauczyciela, wynajmowanie pokoi w mieście zniechęcało młodych nauczycieli. Do długoletnich należeli: Jan i Irena Madej, Janina Kornaga, Maria Pastuszak, Maria Kędra, Joanna Matusik, Henryka Mikos, Wanda Szpak. Ja jednak chciałbym przybliżyć czytelnikom sylwetkę „wojennej” i pierwszej po wojnie kierowniczki szkoły, której zasługi  ze względu na skalę trudności trudno przecenić. Jej heroiczne boje o utrzymanie polskiej szkoły trafiły na strony powieści Jana Gerharda „ Łuny w Bieszczadach”.  Jej to również zawdzięczamy wstrząsające opisy wydarzeń 6 sierpnia 44 roku zapisane na kartach kroniki szkoły. To Maria Makowska…

 

 

Maria Makowska urodziła się 8 maja 1902 r. w Jurowcach pow. Sanok w rodzinie małorolnego chłopa Tomasza Zoszaka. Cztery klasy szkoły ludowej kończy w Jurowcach a następne cztery Szkoły Wydziałowej w Sanoku. Maturę Seminarium Nauczycielskiego składa w Białymstoku. Jako nauczycielka zaczyna pracować od 1 stycznia 1921 r. w powiecie ostrołęckim. Kolejno są to miejscowości: Wojciechowice, Dylewo, Drwęcz - aż do roku 1934.

 

Fot. Jako nauczycielka w Drwęczy 25.06.1931 r.

 

W Drwęczy, po podpisaniu protestu przeciwko wyborom sołtysa narzuconego przez starostę sanacyjnego pow. ostrołęckiego, otrzymuje propozycję wycofania podpisu lub przeniesienia. Rozpoczęły się prześladowania i szykany. Widząc, że trudno będzie w takich warunkach pracować postanawia przenieść się na Wołyń, gdzie w powiecie sarneńskim pracuje jej mąż. Z powodu braku etatu w tym powiecie na dwa lata podejmuje pracę w pow. łuckim a następnie do 1940 roku w pow. sarneńskim w miejscowości Dębówka – Włodzimierzyc.

Wskutek narastającego zagrożenia napadami band ukraińskich, po wielu perypetiach przez Włodzimierz Wołyński  przenosi się do powiatu  leskiego, będącego pod okupacja niemiecką.

W styczniu 1940 roku otrzymuje nominację na kierownika Polskiej Szkoły Powszechnej w Baligrodzie. Była to jedyna polska szkoła na przestrzeni kilkudziesięciu kilometrów. Utrzymanie tej szkoły w ogóle i na poziomie w mieście, gdzie gromadziły się i organizowały regularne wojska ukraińskie „SS Galizien”, przez które prowadziła główna arteria uchodźców, nacjonalistów ukraińskich  ze wschodu  była straszną, wyczerpującą  nerwy walką. W klasie nie było żadnego sprzętu. Dzieci uczyły się przy ławkach na małych stołeczkach, które przynosiły z domu. Ukraińcy   za wszelką cenę chcieli zlikwidować polską szkołę, bo kiedy przymuszeni  zostali, aby dać dzieciom polskim 2 sale lekcyjne w budynku szkoły ukraińskiej , to podczas najbliższej okazji wyrzucili sprzęt z tych klas i zamienili je na magazyny zbożowe. Przez kilka miesięcy trwała walka o przywrócenie tych sal polskiej szkole. Dzięki inspektorowi  „ od polskich szkół” i twardej postawie miejscowych Polaków  udaje się p. Makowskiej przetrzymać wszystko.

22 września 1944 roku do Baligrodu wkracza Armia Czerwona. Rozpoczyna się organizacja nowego życia. Maria Makowska aktywnie w niej uczestniczy. Przeprowadza spisy ludności, porządkuje księgi gminne. Wybrana zostaje sekretarzem Gminnej Rady Narodowej  i przygotowuje wszystkie prace tejże rady – gospodarcze i polityczne. Równocześnie organizuje 7-mio klasową Szkołę Powszechną. Jako jej kierowniczka przeprowadza remont, przywożąc materiały aż   z Leska jeżdżąc niejednokrotnie sama po 20 km. Wszystkim Polakom organizującym  nowe życie faszyści ukraińscy poprzysięgli śmierć. Giną w zasadzkach cywile i żołnierze. Łuny pożarów i strzały noc w noc nie pozwalają na chwilę wypoczynku. Okna budynku szkolnego są stale od kul potłuczone. Strach przed kolejnymi napadami wypędza ludzi w „świat”. Większość wyjeżdża do Nysy, gdzie z pomocą przychodzi im pan Stanisław Śmietana, wieloletni wójt Baligrodu do 1939 roku. Pan S. Śmietana zajmuje wysokie stanowisko w administracji miasta Nysy i w porozumieniu z pozostałymi członkami wspólnie przydzielają Baligrodzianom  pozostawione gospodarstwa poniemieckie na rolniczych przedmieściach Nysy. Wyjeżdżający Baligrodzianie proszą p. Makowską, aby z nimi jechała ale ją fascynowała organizacja nowej szkoły i udokumentowanie, że Baligród to Polska.

W takich warunkach nadszedł 30 czerwca 1946 roku – dzień referendum. Maria Makowska jako członek Komisji wydelegowana zostaje do Cisnej z urną w celu zebrania głosów w Cisnej i okolicznych wioskach. Był to odcinek najbardziej zagrożony.

Po referendum otrzymuje od band wyrok śmierci. Wyczerpana nerwowo postanawia przyjąć zaproszenie i przenieść się do Nysy na ziemie zachodnie. Tutaj zgłasza się  w Inspektoracie Oświaty z prośbą o zatrudnienie. Otrzymuje nominację do nowo otwartej szkoły w Górnej Wsi – dzielnicy Nysy. Budynek szkoły zastaje w ruinie. Rozwalone piętro, brak okien, drzwi – wewnątrz rumowisko. Zaczyna się ciężka praca. Mieszkańcy dzielnicy zabierają się do roboty a kierowniczka pracuje razem     z nimi. W połowie października szkoła „rusza”. Na początek tylko jedna klasa dogrzewana żelaznym piecykiem , do którego węgiel donosili rodzice.

 

…” Ale jaki był zapał! Była Polska! Była polska szkoła! Były polskie dzieci! Było tyle troski i opieki o każde dziecko”… - jak po latach wspominała p. Makowska.

Wkrótce z jednoklasowej szkoły powstaje szkoła wyżej zorganizowana , a wreszcie pełna, siedmioklasowa szkoła podstawowa. Szkoła tętni życiem nie tylko uczniowskim. Wieczorem odbywają się kursy dla analfabetów , dla klas piątych, szóstych i siódmych, aż do ukończenia szkoły podstawowej.

 

W roku 1967 Maria Makowska po 46 latach pracy „w tym pięknym zawodzie, którego bym  nigdy nie zamieniła na inny”.. – jak mówiła, odchodzi na emeryturę.

Za swoją długoletnią pracę uhonorowana została „ Medalem Komisji Edukacji Narodowej” oraz wysokimi odznaczeniami Państwowymi.

Umiera w Nysie 9 grudnia 2003 roku. Pochowana została  na cmentarzu w Średniej Wsi na przedmieściach Nysy.

 

Fot. Autor artykułu przy grobie Marii Makowskiej.

 

Wiesław Cieślak.

 

Fot. Obecny budynek szkoły.

 

Polecamy