Informator turystyczny
Szlaki
Przewodnik
Flora i fauna
Aktualności
Bibliografia
Miejscowości
Miejscowości widmo
Ścieżki przyrodnicze
Ścieżki dydaktyczne
Rezerwaty
Karpaty słowackie
Historia
Beskid Niski
Zaloguj
Licznik odwiedzin
![]() | Dziś | 333 |
![]() | Wczoraj | 628 |
![]() | Razem | 3327882 |
Bukowiec |
Wpisany przez Lucyna Beata Pściuk | |||
Bieszczady nie jedno mają imię. Większość Bieszczadników i gości na pierwszym miejscu stawia Bieszczady Wysokie, ewentualnie najbardziej popularne miejscowości położone nad Jeziorem Solińskim, przede wszystkim Polańczyk i Solinę. W ich cieniu ginie większość regionu, regionu niezmiernie ciekawego, pięknego, pełnego tajemnic. Tu nawet w sezonie letnim bywa cicho i spokojnie, można odpoczywać w komfortowych warunkach w pobliżu zarówno cywilizacji jak i dzikiej przyrody. Na szczęście dzięki przede wszystkim internetowi coraz częściej goście dowiadują się o walorach wypoczynkowych i turystycznych takich miejscowości jak Bukowiec. Mamy tu specyficzny konglomerat tradycyjnej wsi z osadą turystyczną. Bukowiec jest jedną z nielicznych miejscowości, gdzie są z prawdziwego zdarzenia gospodarstwa agroturystyczne, gdzie goście mogą zobaczyć jak funkcjonuje polska wieś w warunkach górskich, skosztować jajek od podwórkowych kur, napić się mleka od szczęśliwych krów, czy zjeść młodych kartofli uprawianych tak jak je uprawiali nasi przodkowie.
Fot. Marcin Scelina Pod Korbanią leśniczówka Leśnictwa Bukowiec
Bukowiec jest ciekawie położony, wciśnięty jest bowiem pomiędzy masyw Korbani, a dolinę Solinki przechodzącej w Jezioro Solińskie . Jeden przysiółek ciągnie się aż pod zbocza Korbani. Są tu także dwie ciekawe górki: Monastyr który oddziela Bukowiec od Terki i jakże stroma Kiczora z której jak nie ma liści na drzewach rozciąga się piękna panorama na Jezioro Solińskie. Na Kiczorze jest także ciekawe osuwisko, ale prawdę powiedziawszy byłam dawno temu tylko raz, niewiele pamiętam, więc go nie wskażę. Nie znam ani jednego mieszkańca Bukowca który penetrowałby Kiczorę, zbyt stromo i nie ma dróg na szczyt. Takie położenie sprawia, że w Bukowcu mamy 2 w 1 czyli pod ręką zarówno góry jak i wodę. Ze strony Bukowca nie ma bezpośredniego zejścia nad Jezioro Solińskie. Proszę nad całym Jeziorem Solińskim nie spodziewać się piaszczystych plaż, to jest sztuczny zbiornik wodny, poziom wody non stop waha się, mogą być co najwyżej plaże trawiaste. Podobnie nad Solinką. Solinka jest udostępniona turystycznie na Otaczarni.
Fot. Marcin Scelina
Mnie osobiście zachwyca mozaikowość krajobrazu wokół Bukowca. Dzięki temu, że mamy tu jeszcze tradycyjne rolnictwo istnieją tu znakomite warunki dla bardzo wielu gatunków zwierząt, które traktują pola i łąki jako tereny żerowe. Tak o tym pisze Damian Nowak w jakże pięknie wydanej przez Magurski Park Narodowy pracy naukowej, która zarazem jest albumem "Orlik krzykliwy (Clanga pomarina) w krajobrazie Karpat": "Kolejnym ważnym elementem struktury krajobrazu jest mozaikowy układ użytków. Nie chodzi tu o naprzemienne występowanie gruntów ornych z różnymi uprawami, ale o mozaikową strukturę siedlisk łąkowych, z których najczęściej korzystają orliki krzykliwe w warunkach Karpat. Mozaikowy, typowy dla Podkarpacia krajobraz, który jest wynikiem znacznego rozdrobnienia gruntów należących do odrębnych gospodarstw, najbardziej sprzyja żerowaniu orlików krzykliwych. Poszczególne niewielkie działki rolne użytkowane są w różny sposób i w innych terminach. Cześć terenu przeznaczona jest na wypas, część do koszenia, a na innych użytkowanie jest zaniechane. Koszenie w obrębie areałów osobniczych zwykle jest rozciągnięte w czasie, dzięki czemu ptaki zawsze mogą znaleźć fragmenty z niską runią łąkową, na których łatwiejszy jest dostęp do potencjalnych ofiar. Równocześnie miejsca niekoszone zapewniają dobre warunki do rozmnażania i bytowania stanowiących ich pożywienie gryzoni i owadów. W tak zróżnicowanym układzie zapewniona jest dostępność, i co być może ważniejsze - trwałość licznej populacji ofiar"
Fot. Kazimierz Nóżka
Orlik krzykliwy jest najliczniejszym polskim orłem, a mimo to jest wymieniany w Polskiej Czerwonej Księdze. Jego rozmieszczenie w naszym kraju jest nierównomierne, największa polska populacja żyje w Karpatach. Orliki najczęściej spotykamy w Beskidzie Niskim, liczy jest także w Bieszczadach, Górach Sanocko-Turczańskich i na Pogórzach. W Bieszczadach dość łatwo go obserwować, nawet z okien autokaru. W okolicy Bukowca przeważnie widziałam go w locie, w innych spacerującego po ziemi lub siedzącego na czatowni. Zawsze w czasie polowania, albowiem orliki krzykliwe polują z powietrza krążąc podobnie jak myszołowy, z zasadzki - czatownia to przeważnie słupek, wierzchołek drzewa, albo pieszo chodząc po ziemi. Te ostatnie czaty wyjątkowo śmiesznie wyglądają, często żartujemy, że to drapieżna kura. Gniazduje w dużych kompleksach leśnych, proszę pamiętać, że do gniazda orlików nie wolno zbliżać się, są prawnie chronione. Zjadają prawie wszystko od owadów poprzez płazy po małe ssaki. Jak sama nazwa wskazuje orliki często drą dzioba. Orliki są ptakami wędrownym, u nas gniazdują, zimę spędzają w Afryce. Najczęściej można je zobaczyć wiosną, także w czasie lotów godowych i jesienią kiedy intensywnie żerują przed odlotem.
Fot. Ewa Wydrzyńska-Scelina Orlik krzykliwy
Bukowiec leży na terenie otuliny Bieszczadzkiego Parku Narodowego, w Ciśniańsko-Wetlińskim Parku Krajobrazowym Ta zachodnia część otuliny o pow. 51013,75 ha jest obszerną, łączy w sobie cechy Karpat Wschodnich i Zachodnich. Powstał w 1992 r. na terenie gmin: Cisna, Baligród, Komańcza, Solina i Zagórz. Cześć jego obszaru wchodzi w Leśny Kompleks Promocyjny "Lasy Bieszczadzkie. Ma przeważnie charakter leśny, ale i tu występują połoniny ale o charakterze antropogenicznym. Są one skoncentrowane w masywie Jasła dominującego m.in. nad Cisną. Odwaniają go typowe rzeki górskie: Solinka z Wetlinką, Osława, Hoczewka słynące z pięknych przełomów, porohów skalnych, małych wysp śródrzecznych i kamieńca. Na osobną uwagę zasługuje Rabski (Rabiański) Potok. To kraina ssaków i ptaków puszczańskich słynąca z bioróżnorodności. Na terenie tego parku krajobrazowego występuje 940 gat. flory naczyniowej, w tym ciemiernik purpurowy, na uwagę zasługuje 170 gatunków górskich. Więcej informacji na http://www.grupabieszczady.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=91&Itemid=102
Fot. Kazimierz Nóżka Płat czosnku niedźwiedziego pod Tołstą
Kiedy człowiek pojawił się na terenie południowego Podkarpacia tak naprawdę nie wiemy. Wszystko wskazuje na to, że w późnym neolicie. Raczej w terenie górzystym nie zakładano osad, co nie oznacza iż nie penetrowano Karpat. Wszystko wskazuje na to, że doliną Sanu, a później Solinki przez Przełęcz nad Roztokami wiódł jeden z mniej ważnych naturalnych szlaków. Podobnie było w epoce brązu. Pierwsze znalezisko w Bukowcu jest datowane na epokę żelaza i wskazuje na związki ludów kultury łużyckiej nie z północą Podkarpacia ale z Kotliną Karpacką i dzisiejszą Ukrainą. Tak o tym pisze Andrzej Potocki w dawno temu wydanej książce "Bieszczadzkie losy": "Nie potrafimy precyzyjnie określić, w jakim stopniu tereny te były wówczas zaludnione. Być może osady znajdowały się tylko w dolinie Sanu, a ostatnia z nich w Studennem. Osadę stanowiło wówczas kilka półziemianek lub szałasów z bierwion. Nie była to wieś w współczesnym rozumieniu, bo te zapewne znajdowały się na pogórzu bieszczadzkim, w Hoczwi, Lesku, Myczkowcach, Średniej Wsi i Uhercach. Od Studennego w górę Sanu rozciągały się pustki. Dolina Solinki i Wetliny od Polańczyka w górę także była niezamieszkała. Bez wątpienia tereny na południe od Otrytu zaczęli zagospodarowywać dopiero w pierwszej połowie XV w. Wołosi."
Fot. Beata Wilk W zagrodzie edukacyjnej "Serowy Raj"
O pierwszych latach wsi niewiele wiadomo. Bukowiec został założony na prawie wołoskim w dobrach Balów. Balowie przybyli do nas z Węgier, pierwsze nadania w ziemi sanockiej otrzymali od króla Kazimierza Wielkiego w 1361 r. W 1407 r. ich dobra powiększają się o Średnią Wieś i Bachlawa oraz część dorzecza Sanu,a zaś w 1435 r. znaczne obszary w dorzeczu Hoczewki i Solinki. W XV i XVI w ród prowadził intensywną kolonizację, pierwsza wzmianka o Bukowcu jest z 1498 r. Tak o tym pisze Adam Fastnacht w "Słowniku historyczno-geograficznym Ziemi Sanockiej w średniowieczu": "Bukowiec (1498 Bvkowycz, 1518 Bucowycz, 1526 Bukowyecz) 19 km na SE od Leska. 1. 1526 zienia san [...] 2. 1519 rozgraniczenie między wsiami Hoczew, Terpiczowy, Berezka, Wołkowyja, Zawóz, Bukowiec i Terka Mikołaja Bala i Adma Wzdowskiego a wsiami Myczkowce, Solina, Bóbrka, Rajskie, Tworylne, i in. Piotra i Stanisława Kmitów 3. Włas. szlach.; 1498 Maciej Bal kaszt. san. zapisuje ż. swej Annie 420 grzw. na połowie wsi Hoczew, Bukowiec i in. [...]"
Fot. Agnieszka Mosoń
Bukowiec był typową wsią bieszczadzką, gdzie żyło się biednie. Nie zanotowano tu jakichś spektakularnych wydarzeń. W 1536 r. odnotowano tu młyn. W XVII w. wieś nawiedziła zaraza, wielu mieszkańców zmarło. W 1785 r. żyło tu 218 osób, przeważali grekokatolicy należący do parafii w Terce, do parafii Wołkowyi należeli rzymokatolicy. Po zniesieniu pańszczyzny w 1864 r. wiele majątków ziemskich podupada. Tak też było w Bukowcu. Folwark został wykupiony przez spółkę Flis i Lippman, rozparcelowany i sprzedany chłopom. W czasie I wojny św. Bukowiec znalazł się na linii frontu, wieś w dużej mierze została zniszczona. W pierwszym powszechnym spisie po odzyskaniu niepodległości w 1921 r. odnotowano tu 91 domów, żyły tu 553 osoby, 457 grekokatolików i 65 rzymokatolików. Odnotowano także rodzin cygańskich. Rzadko wspomina się, że w naszym wieloetnicznym społeczeństwie byli i osiadli górscy Cyganie Bergitka Roma. W karpackich wsiach nie integrowali się z miejscową ludnością, żyli na uboczu, przeważnie zajmowali się muzykowaniem, rzemiosłem: kowalstwem, druciarstwem, czasami handlem końmi. Większość Cyganów wymordowali hitlerowcy, o ile o Holokauście prawie każdy wie, to jednak o Porajmosie czyli zagładzie Cyganów niewielu.
Fot. Kazimierz Nóżka
Po II wojnie św. Bukowiec częściowo opustoszał. W czasie wysiedleń w ramach tak zwanej dobrowolne wymianie ludności z Ukrainą i w ramach akcji "Wisła" z miejscowości wysiedlono 550 grekokatolików. Wysiedlenia nie miały charakteru narodowego ale wyznaniowe. Miejscowość została prawie całkowici zniszczona, tzw. górny koniec spalił KBW. Mimo to część wysiedlonych rodzin po 1956 r. wróciła w Bieszczady. Rozwój Bukowca jak i całej okolicy rozpoczął się po wybudowaniu zapory w Solinie. Zbiornik soliński stał się atrakcyjnym miejscem do wypoczynku. W Bukowcu powstały ośrodki wypoczynkowe, a mimo to wieś przez bardzo długie lata miała charakter typowo rolniczy. Dopiero w XXI w. nastąpił boom turystyczny, na szczęście zachowały się gospodarstwa rolne. W Bukowcu jest prawdziwa agroturystyka, to jest ewenement w Bieszczadach. W 2016 r. w sąsiedniej gminie Cisna było 4 krowy.
Fot. Robert Mosoń Panorama Korbani na Jezioro Solińskie
W Bukowcu była cerkiew. Niewiele o niej wiadomo. Losy świątyni przedstawił Stanisław Kryciński w godnym polecenia przewodniku "Cerkwie w Bieszczadach": "Cerkiew parafialna pw. św. Wielkiego Męczennika Dymitra, drewniana, zbudowana w 1865 r. Była to trójdzielna świątynia na planie podłużnym. Nawę i prezbiterium nakrywały dachy kalenicowe, natomiast nad babińcem wznosiła się prostopałościenna wieża z brogowym dachem. Cerkiew została zniszczona po 1945 r. Pozostała podmurówka z betonowymi schodami i ruina kamiennej mensy ołtarzowej. Dzwonnica. murowana, parawanowa, dwukondygnacyjna, z trzema arkadami na każdej kondygnacji Dzwonów brak. Cmentarz cerkiewny połączony z cmentarzem grzebalnym użytkowanym współcześnie". Cerkiew została zburzona przez specjalną ekipę utworzoną przy POM w Olszanicy. Wykonywali oni decyzję Powiatowego Urzędu Bezpieczeństwa w Lesku. Prawdopodobnie część wyposażenia z cerkwi znajdowało się w składnicy w dawnej cerkwi, obecnym kościele w Olszanicy.
Fot. Andrzej Banach
Wśród najbardziej popularnych i cenionych atrakcji turystycznych Bukowca jest gospodarstwo ekologiczne i zagroda edukacyjna Serowy Raj prowadzone przez Bożena Wisła . Bożenka wiosną 2016 r. weszła na rynek ze swoimi jakże pysznymi, produkowanym z mleka od szczęśliwych krów serami i od razu jej twarożki i sery podpuszczkowe zdobyły sobie rzesze zwolenników. Można je spotkać w śniadaniowym menu wielu podkarpackich restauracji i pensjonatów, kupić na targach zdrowej żywności, w jej gospodarstwie w Bukowcu i poprzez internet. Nr tel. 697 761 807. Bożenka non stop rozwija się, szkoli i zdobywa nagrody za swoje serowe pyszności, ale także za znakomite potrawy np. z dziczyzny. To ważne albowiem oprócz gospodarstwa ekologicznego prowadzi cieszące się dużą popularnością Domki Góralskie Bukowiec - Bożena Wisła Szczególnie polecam zagrodę edukacyjną Serowy Raj, gdzie Bożenka będzie prowadzić warsztaty dla dzieci i młodzieży w zakresie wytwarzania serów i przyrządzania pyszności z ziemniaków. Nasza Koleżanka przygotowała na bazie swojej zagrody i gospodarstwa ekologicznego oferty pobytu dla rodzin z dziećmi i zielonych szkół, wycieczek szkolnych. Grupy zorganizowane, przyjmuje od 60 zł (nocleg, śniadanie, obiadokolacja) grupy szkolne, osoby dorosłe od 70 zł zł. W pakiecie są bezpłatne warsztaty serowarskie i ognisko z pieczeniem ziemniaków. Dla każdej grupy przygotowuję program pobytu uwzględniając potrzeby i zasoby finansowe organizatorów.
Fot. Beata Wilk Sery Bożenki prezentowane w Muzeum Kultury Bojków w Myczkowie
Pod względem przyrodniczym okolice Bukowca są bajką. Sięga tu Ciśniańsko-Wetliński Park Krajobrazowy będący otuliną Bieszczadzkiego Parku Narodowego. Oba wchodzą w skład transgranicznego, trójstronnego Rezerwatu Biosfery "Karpaty Wschodnie" To także teren sieci Natura 2000. To jedna wielka ostoja, gdzie można spotkać wszystkie nasze ssaki i ptaki puszczańskie. Nie zdziwiłabym się, gdyby okazało się, że w tej części Bieszczadów jest największa koncentracja niedźwiedzi. Oprócz tego występują tu wilki, rysie, żbiki, żubry, jelenie. No i ssaczy drobiazg. Wszystkich zainteresowanych odsyłam do świetnej strony Nadleśnictwa Baligród, gdzie leśnicy publikuję nie tylko piękne zdjęcia z opisem ale także filmiki z fotopułapek.
Fot. Nadleśnictwo Baligród Na okładce Aga - nasza celebrytka
Najbardziej znanym mieszkańcem Bukowca jest niewątpliwie Kazik Nóżka - leśnik, bez mała celebryta, występował w fajnym filmie dokumentalnym popularyzującym bieszczadzką przyrodę "Las bliżej nas". Jest także jednym z adminów bardzo popularnej strony Nadleśnictwa Baligród, autorem bardzo wielu zdjęć. Kazik często jest nazywany tańczącym z niedźwiedziami. W Jego leśnictwie Polanki jest ostoja i chyba największe zagęszczenie miśków w całych Bieszczadów. Na szczęście ze wszystkich spotkań wychodzi bez szwanku. Osobiście ciągle mi podnosi ciśnienie zdjęciami grzybów, zbiera je od kwietnia do listopada i to w dużej ilości. Kazik ma fajny domek "U Leśnika" https://www.facebook.com/domekwbukowcu/
Fot. Kazimierz Nózka "U Leśnika"
Przez Bukowiec przebiega szlak zielony Zagórz-Krysowa, łączący węzeł komunikacyjny, przede wszystkim kolejowy z głębią Bieszczadów, z Krysową i szlakiem czarnym 928-Przełęcz Orłowicza leżącą już na terenie Bieszczadzkiego Parku Narodowego. Czas przejścia to 13.30 minut. Polecam odcinek Myczków-Wołkowyja-Górzanka-Bukowiec-Terka czas przejścia ok. 5 godzin. Szczególnie zimą przy małej pokrywie śnieżnej pieszo, przy większej na rakietach, czy ski turach. Czy bezlistych drzewach ze szlaku widać urodę Jeziora Solińskiego, słynne bieszczadzkie fiordy, oprócz tego z okolic Górzanki i Bukowca rozlega się ładna panorama na Korbanię.
Fot. Marcin Scelina Solinka pomiędzy Tołstą, a Monastyrem
Punkt widokowy na Korbani to jedna z najciekawszych nowych atrakcji udostępnionych przez Nadleśnictwo Baligród. Kobrania zwana też Patrolą lub Patryją to jedna z kulminacji w paśmie Łopiennika i Durnej. Prawdę powiedziawszy nie wiem ile liczy sobie metrów, bo w różnych publikacjach podano rozbieżne dane, przyjmijmy za Nadleśnictwem Baligród, że liczy sobie 894,2 m. Położona jest naprzeciw ujścia Wetlinki do Solinki, leży pomiędzy wsiami Bukowiec, Górzanka oraz nieistniejącymi wsiami Łopienka i Tyskowa. Na Korbanię wiedzie też stokówka z Terki. Na szczycie góry znajduje się trójnóg - dawny punkt geodezyjny, wieża widokowa, schron przeciwdeszczowy i do niedawna zarastającą polana pasterska. Z wieży widokowej rozciąga się piękna panorama na Jezioro Solińskie za którym widzimy Jawor, Stożek i Moklik, a za nimi widzimy masyw Żukowa i dolinę Sanu zwieńczoną pasmem Otrytu. Na zachodzie pokazują nam się poszczególne kulminacje pasma Łopiennika i Durnej. Korbania jest trudnym orientacyjnie terenem, jej zbocza porywają liczne potoczki i jary. Występuje na niej las grądowy, jest to grąd subkontynentalny - skomplikowane zbiorowisko leśne cechujące się dużą bioróżnorodnością oraz buczyna karpacka min. w podzespole żyznym i kwaśnym. U podnóża w dolinach rzecznych mamy las łęgowy, w tym olszynkę karpacką i w niektórych miejscach świeże łąki. Proszę pamiętać iż to ostoja zwierzyny, tu spotyka się nie tylko ślady bytowania zwierząt puszczańskich ale także można natknąć się przy odrobinie szczęścia np. na niedźwiedzia. Na Korbanię Nadleśnictwo Baligród wytyczyło ścieżki przyrodnicze koloru zielonego i czerwonego wiodą one z Łopienki i z Bukowca.
Fot. Robert Mosoń Korbania
Z Bukowca przez Korbanię i Przełęcz Hyrcza można zejść do obrosłej legendą Łopienki. Tak o tym miejscu pisze Wojciech Krukar w części opisowej turystycznej mapy leśno-przyrodniczej "Nadleśnictwo Baligród": "Jedna z najbardziej znanych nieistniejących bieszczadzkich wsi. Położona jest nad dopływem Solinki u podnóża Łopiennika. Powstała przed 1522 rokiem. W 1921 r. liczyła 47 domów i 303 mieszkańców. Po powojennych wysiedleniach zachowała się jedynie murowana cerkiew pod wezwaniem Świętej Męczennicy Paraskiewii. W 1954 roku zdjęto z cerkwi blaszane pokrycie, a mury służyły jako owczarnia. W 1983 r. z inicjatywy Zbigniewa Kaszuby rozpoczęto długotrwałe prace remontowe. Cerkiew zadaszono, otynkowano, wykonano strop, posadzkę, okna i drzwi. W sąsiedztwie odbudowano murowaną kaplicę grobową z połowy XIX wieku oraz drewnianą dzwonnicę. Ponownie jak przed wojną,w pierwszą niedzielę października odbywają się w cerkwi jesienne odpusty. Dla wielu mieszkańców Bieszczadów Łopienka pozostaje jednym z najbardziej mistycznych miejsc w tych górach. W górnej części doliny zlokalizowana jest studencka baza namiotowa."
Fot. Jacek Bis
Okolica Bukowca pokryta jest lasami, przeważają buczyny ale można spotkać tu także grądy, laski brzozowe. Takie nagromadzenie wielu gatunków drzew sprzyja grzybom. Ta okolica to bez mała Mekka grzybiarzy, można tu zbierać runo leśne od wczesnej wiosny po późną jesień. Tutejsze lasy najbardziej obfite są w borowiki, przeważają ceglastopore zwane u nas czarnymi grzybami. Idealne do losów, suszenia, a przede wszystkim do marynowania. Bieszczady słyną z rydzy, mamy ich kilka gatunków, można je zbierać także tu. Polecam mleczaje rydze i mleczaje jodłowe (upraszając rydz, który rośnie pod jodłą), te ostanie rzadko są robaczywe. U nas z rydzy przyrządzano wiele potraw, od pieczonych na ognisku poprzez smażone na masełku po rydze kiszone. Osobiście za nimi nie przypadam, ale za to uwielbiam "słoikową" sałatkę z rydzy, papryki i czosnku w zalewie ostro-słodkiej. Oprócz tego można spotkać kurki, gołąbki, opieki itd, itp. Na specjalną uwagę zasługują kanie. U nas kanię przed smażeniem moczy się w mleko, a potem do panierki i na masełko. Okolice Bukowcą obfitują w łany czosnku niedźwiedziego, naszego bieszczadzkiego przysmaku oraz w maliny i czernice. Możecie nie wiedzieć co to są czernice, u nas to jeżyny.
Fot. Kazimierz Nóżka W Bukowcu jeszcze w listopadzie można zbierać borowiki szlachetne
Solinka jest niewątpliwie bardzo ciekawą rzeczką. Jest lewobrzeżnym dopływem Sanu, niegdyś właśnie w Solinie wpadała do Sanu. Po spiętrzeniu wód przez zaporę w Solinie wpada do Jeziora Solińskiego w Bukowcu. Jezioro Solińskie ma charakterystyczny kształt, ciągnie się wzdłuż dawnych dolin rzecznych Solinki i Sanu. W Bukowcu w tzw. cofce w zależności od poziomu wody mamy albo zalew albo koryto rzeczne. Źródła Solinki znajdują się w paśmie granicznym, na stokach Strybu i na stokach Rosochy. I tu pojawia się pierwsza ciekawostka. Udava jak ją Słowacy nazywają piracka rzeczka podmywa stoki pasma granicznego i w czasie geologicznego mrugnięcia okiem dokona kaptażu i zgarnie nam wody Solinki do zlewni Morza Czarnego. Druga ciekawostka to sama nazwa rzeczki. W Bieszczadach mamy wiele toponimów związanych z wydobyciem solanek. To tak oczywiste nazwy jak Solina, Solinka ale także nazwy wywodzące się od bami - od ruskiego określenia źródła solnego itd. W okolicy Bukowca były bogate źródła solne z których wydobywano solankę np. w czasie II wojny św. Obecnie są na dnie Jeziora Solińskiego. Solinka słynie z przepięknych przełomów. Najbardziej znane to: pomiędzy Matragoną, a Hyrlatą.Osiną i Honiem w Żubraczem widziane z okien kolejki wąskotorowej, pomiędzy Łopiennikiem i Falową,pomiędzy Korbanią, a Połomą które możemy obserwować z drogi Bukowiec-Dołżyca. Piękny przełom jest pomiędzy Bukowcem, a Terką, rzeka przebija się pod Tołstą, a potem Kiczorą.
Fot. Marcin Scelina Zator lodowy na Solince
Bieszczadzkie potoki i rzeczki to wprost idealne miejsce do odpoczynku. Jestem zawodowym przewodnikiem od 16 lat i do tej pory nie mogę nadziwić się reakcji dzieci na widok przyjaznych rzeczek, gdzie można brodzić, opalać się na kamieniach, bawić m.in w rzucanie kaczek, a nawet popływać. U nas przeważają V-kształtne potoki fliszowe (nazwa pochodzi od skał budujących zlewnię) o wąskim korycie i bystrym nurcie. Woda w takich ciekach bywa zimna, rzadko temperatura w lecie przekracza 15 stopni, nurt jest szybki. Mamy i małe rzeczki fliszowe. Solinka w górnym biegu jest typowym potokiem fliszowym, ale już od ujścia do niej Wetlinki jest "przyjazną" rzeczką fliszową o U-kształtnym korycie. Dno jest kamieniste, ale bywa i żwirowe. Najbardziej charakterystyczne są berda, zwane na Ukrainie porohami. To te wystające z nurtu wychodnie skalne. Nurt nadal jest szybki, ale są miejsca, gdzie zwalnia, tu woda szybciej nagrzewa się i często przekracza 20 stopni. Rzeka ma szeroką dolinę i tzw. koryta roztokowe (nurt rozdziela się i obmywa śródrzeczne wysepki), rzeczka często ma zakola takie jak przed Otaczarnią. Nasze rzeczki bywały rybne, to kraina pstrąga ale niestety są przełowione.
Fot. Kazimierz Nóżka Solinka obok Otaczarni
Nadleśnictwo Baligród częściowo udostępniło turystycznie dolinę Solinki w regionie Bukowca. Powstała tu ścieżka spacerowa, dobrze wyposażona wiata edukacyjna, parking także dla autokarów. Ścieżka o długości ok. 1,5 km dla osób zdrowych ma kształt pętli, zaś osoby niepełnosprawne i rodzice z wózkiem z małym dzieckiem muszą ją przejść na zasadzie tam i z powrotem. Wiedzie ona po zakolu Solinki u stóp Tołsty Drewniana wiata edukacyjna z 8 stołami i piecem z płytą jest przygotowana do obsługi grup zorganizowanych. Można tu przygotować prosty posiłek. Obok wiaty znajduje się miejsce na ognisko. Ciekawe jest także miejsce, gdzie powstała ta mała, drewniana architektura. To tzw. Otaczarnia, miejsce, gdzie w czasie budowy małej obwodnicy przygotowywano masę bitumiczną. Okolicę polecam wiosną, wtedy w bieszczadzkich dolinach mamy przedsionek raju. Całe połacie nadrzeczne są pokryte geofitami, jeszcze w górach mamy śnieg, gdy tu całą ferrią barw budzi się życie. Podobny charakter ma udostępniony turystycznie rezerwat "Sine Wiry" http://www.grupabieszczady.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=48&Itemid=56
Fot. Kazimierz Nóżka
Powoli Bukowiec przekształca się w miejscowość turystyczną, dosłownie jak grzyby po deszczu rosną tu skupiska domków wypoczynkowych. Polecam "Domki Góralskie" Bukowiec, gospodarstwo ekologiczne: sery krowie, bundz z ziołami, zagroda edukacyjna "Serowy Raj" https://www.facebook.com/Domki-G%C3%B3ralskie-Bukowiec-499109450272073/ Nasza oferta to góralskie domki całoroczne w Bieszczadach
Fot. Góralskie Domki
Polecam także
"Pokoje u Lucyny" Bukowiec https://www.facebook.com/Bieszczady-Pokoje-u-Lucyny-513762542158842/ "Kwatery u Pączka" https://www.facebook.com/kwateryupaczka/
Fot. Robert Mosoń
Bukowiec jeszcze cechuje tzw. sezonowość, tzn. większość obiektów czynna jest w sezonie letnim, w wakacje. Wtedy działa tu "Bar pod Gontem", wygląd być może siermiężny, ale jedzonko przednie. Jest polecanym przez blogerów kulinarnych i przez Bieszczadników na naszej stronce Gdzie zjeść w Bieszczadach i Beskidzie Niskim https://www.facebook.com/Bieszczady.BN.jedzenie/ . Nad Solinką działa stadnina koni huculskich pana Ryszarda Gałka, jest jazda wierzchem, dla grup zorganizowanych są wycieczki wozami traperskimi, a zimą kuligi. Czasami jest rozbijany wigwam i możemy zakosztować życia po indiańsku. Przez cały rok działa w Bukowcu sklep.
Fot. Jacek Bis
Przez Bukowiec przebiega szlak rowerowy "Zielony Rower Greenway Karpaty Wschodnie". Jest to szlak międzynarodowy, jego bieszczadzki odcinek wiedzie od przejścia granicznego z Ukrainą w Krościenku do przejścia granicznego ze Słowacją Przełęcz nad Roztokami. Trasa o długości 105 km biegnie przez bardzo atrakcyjne turystycznie tereny, ale niestety publicznymi drogami, w tym wojewódzkimi. W sezonie to jest koszmar, w wakacje w niektórych miejscach jednocześnie na jezdni są autokary, sznury aut, rowerzyści, piesi. Szczególnie niebezpiecznie jest w Solinie, Polańczyku, Wołkowyi, Bukowcu. Odcinek Bukowiec-Terka-Dołżyca wprost nienawidzę, jako przewodnik często oprowadzający grupy autokarowe mam bardzo, ale to bardzo złe doświadczenie. O mały włos, a przez rowerzystów nie mających doświadczenia i łamiących przepisy ruchu drogowego oraz piratów drogowych doszłoby dwukrotnie do katastrofy w ruchu drogowym. I to w tym samum miejscu, koło kapliczki w Polankach cudem uniknęliśmy zlecenia w 80 m przepaść. Zatrzymały nas korony drew. Trasy tej mimo iż jest wyjątkowo atrakcyjna nie polecam. Przez miejscowość przebiega także szlak konny tzw. leski: Lesko-Myczkowce-Wołkowyja-Bukowiec-Terka-Jaworzec.
Fot. Marcin Scelina Okolice Otaczarni
Będąc w Bukowcu warto zwiedzić okolicę, w tym nasze perły architektury drewnianej jakimi są bez wątpienia dawne cerkwie, obecnie kościoły. Większość z nich nie jest dostępna dla gości indywidualnych, na szczęście w sezonie letnim można zajrzeć do świątyni w Górzance, obok niej w galerii ikon są klucze. Za niewielką opłatą można wejść do środka. Samą galerię polecam z całego serca. W Polańczyku w Sanktuarium Matki Bożej Pięknej Miłości znajduje się słynna i słynąca łaskami ikona Matki Bożej Łopieńskiej, którą jest tym dla Bieszczadów czym MB Częstochowska dla Polski. Będąc w Polańczyku warto skorzystać z rejsu statkiem np. "Bryza", cena 17 zł/os dorosła, 13 zł/dzieci, na przystani można wynająć sprzęt wodny. Zresztą najtaniej nad Jeziorem. Polecam przystań ośrodka "Unitra" - to raj dla dzieci z brodzikami i dobrym placem zabaw. Na przystani można zjeść dwudaniowy obiad (zupa, mięsne drugie i kompot) za 15 zł. Polecam Muzeum Kultury Bojków w Myczkowie, solińską zaporę i zaporę i ośrodek "Caritas" w Myczkowcach.
Fot. Darek Nocuń Wnętrze świątyni w Górzance, unikatowy, płaskorzeźbiony ikonostas
Polecam nasze usługi przewodnickie - cena od 250 zł netto, od 350 brutto faktura VAT. Programy wycieczki przygotowuję indywidualnie dla każdej grupy dostosowując je do możliwości finansowych i zainteresowań grupy. Proszę o kontakt telefoniczny Lucyna Beata Pściuk przewodnik górski i turystyczny, pilot wycieczek 502 320 069 Bieszczady i okolice oferują dla grup zorganizowanych multum atrakcji, wśród nich są: wycieczki górskie, wycieczki po ścieżkach dydaktycznych, spacery po górskich dolinach, miejscach cennych przyrodniczo, wycieczki rowerowe, spływy kajakowe i na pontonach, jazda konna pod okiem instruktora, bryczki, wozy traperskie, prelekcje, pokazy filmów przyrodniczych, diaporam, warsztaty przyrodnicze, warsztaty kulturowe, warsztaty fotografii przyrodniczej, wizyty w wielu ciekawych miejscach np. hangary na szybowisku w Bezmiechowej, bacówkach z serami Bacówka Nikosa 504 750 254, zagroda edukacyjna Serowy Raj w Bukowcu, sery można zamówić telefonicznie 697 761 807 zwiedzanie muzeów, galerii, cerkwi i dawnych cerkwi, ruin, "zaliczanie" punktów widokowych, nawiedzanie sanktuariów, izby pamięci prymasa Wyszyńskiego, spacer po udostępnionych turystycznie rezerwatach, rejsy statkiem po Jeziorze Solińskim, żaglowanie po Jeziorze Solińskim spotkania z naukowcami, ludźmi kultury, artystami itd. np. przy ognisku, zakup ziół i przypraw u Adama (Numer telefonu do Adama 723 652 669, towar można zamówić drogą pocztową.) itp. Koszt obiadu to w przypadku grup młodzieżowych jest od 15 zł do 25 zł. W tym roku mamy bardzo rozwiniętą ofertę edukacyjną na którą składają się warsztaty i prelekcje: kulturowe, przyrodnicze, związane ze starymi rzemiosłami, fotografii przyrodniczej itd. Cena od 800 zł/grupa warsztaty przyrodniczo-fotograficzne, od 12 zł/os warsztaty pieczenia chleba i proziaków, robienia masła i smażenie konfitur.
Fot. Robert Mosoń Łopienka
Polecam Polańczyk http://www.grupabieszczady.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=259&Itemid=325 Myczków http://www.grupabieszczady.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=255&Itemid=318
Fot. Robert Mosoń Polańczyk
Ciśniańsko-Wetliński Park Krajobrazowy Radziejowa http://www.grupabieszczady.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=108&Itemid=113 Terka http://www.grupabieszczady.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=193&Itemid=200
Mniej znane atrakcje turystyczne w Bieszczadach
Fot. Kazimierz Nóżka Solinka
Fot. Kazimierz Nóżka Korzeniówka pospolita i borowik szlachetny na zboczu Tołstej
...........
.............
...............
................
...............
...........
.................
...............
..............
.................
............
|