Zaloguj



Licznik odwiedzin

DziśDziś330
WczorajWczoraj628
RazemRazem3327879
Nadobnica alpejska
Wpisany przez Radosław Gil   

Nadobnica alpejska, najpiękniejszy przedstawiciel chrząszczy ostępów leśnych, jest obok jelonka – Lucanus cervous, apolla – Parnassius apollo, i żeglarka – Papilio podalirius najpopularniejszym owadem rodzimej fauny”. Tak niegdyś pisał Profesor Władysław Strojny w swojej publikacji z 1962 roku. Czy dzisiaj ten cytat niesie ze sobą odzwierciedlenie aktualnego stanu rzeczy? Niestety nie. Ta pełna uroku część naszej fauny ma zapisaną smutną historię, która trwa. Historię, której pozytywne wątki mogą zostać jeszcze dopisane, tylko należy się spieszyć, aby nie zaskoczyło nas jej zakończenie.
Przybliżenie głównej bohaterki tego artykułu warto zacząć od jej „imienia i nazwiska”. Nadobnica alpejska w łacińskim zapisie to Rosalia alpina. Obie nazwy kryją indywidualny odrębny charakter jak też wspólny, niezwykle trafny mianownik. Aby lepiej zrozumieć, warto zagłębić się w znaczenie słowa nadobnica, nadobna, nadobne - coś pięknego, ładnego, pełnego powabu. Cóż za trafność! Natomiast nazwa łacińska, którą warto powtórzyć, Rosalia alpina jest delikatna i melodyjna. Dosłowne tłumaczenie to róża górska, stąd również w Polsce potocznie nazywana jest różyczką. Chyba nie mogło być lepszego odzwierciedlenia słownego. Dalszy opis powinien utwierdzić drogich czytelników w przekonaniu słuszności takiej nazwy.
Wygląd nadobnicy alpejskiej na tle owadziej fauny, omijając motyle, jest bajeczny. To właśnie ten gatunek jest najpiękniejszym owadem Europy. Zachwyt zaczyna się od niecodziennego koloru. W śród chrząszczy spotykamy różne odcienie brązu, czerni, żółci, zieleni czy czerwieni. Natomiast niebieski stanowi swoisty fenomen. Kolor ten jest w różnych deseniach od szaro- po srebrno-niebieski. Do tego czarne plamy, by nie powiedzieć łaty. Jest ich w sumie siedem, niekiedy posiadają białawą obwódkę. Jedna na przedpleczu, dwie na górze pokryw, kolejne dwie na środku łączą się tworząc przepaskę i zazwyczaj najmniejsze dwie na dole. I co ciekawe układ plam jest zmienny, niema drugiej takiej samej nadobnicy. Skrajnymi formami są całkowicie niebieskie bądź czarne. Wręcz odrębnym tematem do zachwytu są czułki, które nadają swoisty urok. Otóż na połączeniu kolejnych członów są obecne kosmki czarnych szczecinek. Zazwyczaj w liczbie od trzech do sześciu. Do tego niebieskie wstawki tworzą piękne uzupełnienie, co tylko dodaje powabu. Przechodząc do najpospolitszej cechy ewolucyjnej wśród owadów a mianowicie do latania, po raz kolejny można wyrazić poruszenie. Oczywiście nadobnica posiada skrzydła i zdolność lotu, ale cóż to jest za lot. Majestatyczny, powolny, niby komiczny, ale piękny. Niebieski kolor sprawia, że lecący osobnik jest w sam sobie obrazkiem godnym uwagi.
Ze względu na gabaryty owadów żyjących w Polsce nadobnica klasyfikuje się do tych dużych. Osiąga maksymalnie 15 do 40 mm długości a czułka dodatkowo optycznie ją powiększają. U samic nieznacznie przekraczają one końca pokryw, natomiast u samców są do półtora a maksymalnie dwa razy dłuższe od długości ciała. Jest to cecha morfologiczna dymorfizmu płciowego.
Siedliskiem życia nadobnicy alpejskiej są ponad 100-letnie, dobrze naświetlone buczyny, najlepiej o ekspozycji południowej. Buk zwyczajny (Fagus sylvatica) to jej główny gatunek żywicielski. Parametry dogodnego środowiska rozwoju są specyficzne. Kózka ta to saproksylofag, czyli owad związany z martwym drewnem. Wybiórczość polega na tym, iż nadobnica jest pionierem rozkładającego się drewna i zajmuje świeże 1-4 letnie martwe buki bądź ich elementy. Najchętniej te jeszcze stojące. Wiąże się z tym również niebywale ważna funkcja ekologiczna. Jak każdy pionier, toruje drogę innym organizmom. Dzięki ingerencji nadobnicy w martwe buczynowe drewno staje się ono miejscem rozwoju wielu innych gatunków grzybów, zwierząt i roślin a zwłaszcza mikroorganizmów, których liczbę można podawać w setkach.

 

Fot.  Robert Mosoń

 

Dorosłe osobniki pojawiają się wraz z nadejście ciepłych, letnich dni. Zazwyczaj jest to początek lipca. Maksimum rójki przypada na drugą połowę lipca i pierwszą połowę sierpnia. Ostatnie nadobnice można obserwować nawet we wrześniu. Żywią się sporadycznie, jeśli już to nektarem kwiatów bądź sakiem wyciekającym z ran drzew. Samice składają jaja w szczelinach kory. Młode larwy początkowo żerują podkorowo a później wgryzają się głębiej. Rozwój trwa 2-3 lata, w przypadku złych warunków okres ten może się przedłużyć. Zatem nadobnica spędza ok. 95% życia w postaci larwalnej. Dorosły osobnik w środowisku naturalnym żyje około 2-3 tygodnie, w warunkach sztucznych do ponad miesiąca. W okresie jesiennym gotowe do tego larwy budują z wiór kolebkę, gdzie na wiosnę przechodzą jeden z najwspanialszych procesów w przyrodzie, czyli przepoczwarczenie się w dorosłego osobnika. W takiej formie będą oczekiwać kolejnego letniego sezonu, gdy wygryzą się na zewnątrz.

Omówienie zasięgu występowania nadobnicy alpejskiej w Polsce to nieprzyjemny wątek. Jeszcze sto lat temu gatunek ten był dość powszechny. Stanowiska pokrywały się z naturalnym zasięgiem buka w naszym kraju. Czyli na dobrą sprawę około ¾ Polski. Znane były częste obserwacje tej kózki na Pomorzu, nad Dolnym Śląsku czy w Górach Świętokrzyskich. Dzisiaj to zaledwie pasmo południowe obejmujące Bieszczady i Beskid. Szokujący fakt przedstawia udostępniona mapa. Pokazuje ona naturalny zasięg występowania buka w Polsce. Niespełna wiek temu nadobnica żyła na całym obszarze oznaczonym kolorem bladozielonym, świadczą o tym puste kółeczka symbolizujące historyczne stanowiska. Dzisiaj widuje się ją tylko w miejscach oznaczonych czerwonymi kropkami, natomiast częściowo zamalowane to niepotwierdzone stanowiska od ponad kilkunastu lat. Czy nie szokuje taki obraz? Nadobnica alpejska wycofała się z prawie 98% swego niegdyś zajmowanego siedliska! Z perspektywy gatunku to cmentarny widok.

Czynnikiem bezpośrednim ograniczającym występowanie nadobnicy alpejskiej jest gospodarka leśna. Uczciwie należy przyznać, że ta gałąź przemysłu stanowi ważne źródło cennego surowca o szerokim zastosowaniu. To jednak nadeksploatacja bądź niewłaściwe zarządzanie generuje problem, którego efekt negatywnie odczuwają organizmy związane z ekosystemem leśnym, takie jak np. Rosalia alpina. Oprócz zaniku siedliska pojawia się tu jeszcze jeden bardzo groźny czynnik. Wedle danych monitoringowych, nawet 75% osobników lokalnej populacji wybiera składowane drewno bukowe jako siedlisko życia (Witkowski 2007). Składowiska te stanowią pułapkę ekologiczną dla nadobnicy. Rozwijające się na sągach drewna jaja/larwy są wywożone z lasu, a następnie palone w procesie wytwarzania węgla drzewnego lub jako surowiec energetyczny. Taka kolej rzeczy powoduje zniszczenie znacznej puli genowej

i ma wysoce niekorzystny wpływ na malejące, zazwyczaj izolowane populacje R. alpina. Należy tu wspomnieć o zwiększeniu siły dryfu genetycznego, jak też chowu wsobnego. Mniejszym, choć istotnym zagrożeniem jest też nielegalne kolekcjonerstwo.

Światowa populacja Rosalia alpina jest uznana za gatunek wysokiego ryzyka (VU). W Unii Europejskiej chroniona na mocy Dyrektywy Siedliskowej z dnia 21 maja 1992, ujęta w załączniku II i IV. Gatunek objęty Konwencją Berneńską i wymieniony w czerwonych księgach wielu krajów Europy i Azji. W Polsce nadobnica alpejska została objęta ochroną prawną po raz pierwszy Rozporządzeniem Ministra Leśnictwa z dnia 4 lipca 1952 roku. Aktualnie objęta ochroną ścisłą Rozporządzeniem Ministra Środowiska z dnia 6 października 2014 roku w sprawie ochrony gatunkowej zwierząt jako gatunek wymagający ochrony czynnej. Wymieniony również w Polskiej Czerwonej Księdze Zwierząt i Czerwonej Liście Zwierząt Ginących i Zagrożonych w Polsce o statusie bardzo wysokiego ryzyka (EN).
Wraz z profesjonalną ochroną gatunków powinna mieć miejsce edukacja w ramach, której rozpowszechnia się dany problem docierając do jak największej rzeszy odbiorców. W kontekście nadobnicy alpejskiej ten proces już trwa. Z nieukrywaną radością zapraszam do odwiedzenia profilu na facebooku w całości poświęconemu właśnie nadobnicy „Nadobnica alpejska - Rosalia alpina”. https://www.facebook.com/nadobnicaalpejska Istnieje nowopowstała strona internetowa www.rosalia-alpina.pl, na którą zapraszam. Każdy może przyczynić się do ochrony tego pięknego dziedzictwa naszej fauny.

Radosław Gil

 

Fot. Robert Mosoń

 

Literatura:
a.    Kubisz D., Kuśka A., Pawłowski J. 1998. Czerwona lista chrząszczy (Coleoptera) Górnego Śląska. Centrum Dziedzictwa Przyrody Górnego Śląska, Raporty i Opinie 3: 8-68
b.    Kubisz D., Hilszczański J. 1992. Fauna kózkowatych (Coleoptera, Cerambycidae) Beskidu Niskiego. Wiad. entomol. 11, 2: 73-79.
c.    Michalcewicz J., Ciach M., 2012. Ochrona nadobnicy alpejskiej Rosalia alpina (Coleoptera: Cerambycidae) w Polsce – aktualne problemy i sposoby ich rozwiązywania. Chrońmy Przyr. Ojcz. 68 (5):347-357.
d.    Strojny W. 1962. Nadobnica alpejska, Rosalia alpina (L.), Cerambycidae, wymierający chrząszcz naszych lasów bukowych. Przegl. zool. 6, 4: 274-286.
e.    Witkowski Z., 2008. Nadobnica alpejska Rosalia alpina (Linnaeus, 1758) Metodyka monitoringu – przewodniki metodyczne.
f.    Witkowski Z., 2007. Krajowy plan ochrony nadobnicy alpejskiej (Rosalia alpina L.). Ministerstwo Środowiska, Warszawa 2007. Monit. gat. i siedlisk przyr. ze szczeg. wzgl. N2000, 1087 Nadobnica alpejska Rosalia alpina, wyniki monitoringu, GDOŚ.

 

Fot. Robert Mosoń


Polecamy

http://www.rosalia-alpina.pl/

https://www.facebook.com/nadobnicaalpejska

http://www.radoslaw-gil.pl/

 

Kilka słów o Autorze

Urodziłem się w roku 1988 we Wrocławiu, gdzie też spędziłem swoje dzieciństwo i aktualnie mieszkam. Po ukończeniu szkoły średniej rozpocząłem studia na wymarzonym kierunku ochrona środowiska na Uniwersytecie Wrocławskim. Fascynacja przyrodą była motywacją do podjęcia dalszego etapu edukacji. Aktualnie jestem na doktoracie na biologii na Wydziale Nauk Biologicznych na Uniwersytecie Wrocławskim. Podejmuję zagadnienia ochrony gatunków zagrożonych w Polsce a zwłaszcza owadów. Najwięcej uwagi poświęcam entomologicznej miłości, jaką jest nadobnica alpejska (Rosalia alpina), z którą to powiązany jest mój doktorant.
Ponadto nieustannie poszerzam swoją wiedzę w tematyce ochrony środowiska, ochrony przyrody, a zwłaszcza problematyce zrównoważonego rozwoju w kontekście antropopresji na środowisko.

Profil naukowy:
biologia i ekologia chrząszczy ksylofagicznych m.in. Osmoderma eremita, Elater ferrugineus, Cerambyx cerdo, Lucanus cervus, Rosalia alpina (aktualnie); monitoring chronionych gatunków ksylofagicznych Dolnego Śląska m. in. Cucujus cinnaberinus; ochrona bioróżnorodności; lokalny monitoring gatunków obcych Arocatus longiceps i Corythucha ciliata; szeroko pojęta tematyka ochrony środowiska i ochrony przyrody.

Jestem otwarty na współprace przy projektach naukowych, popularno-naukowych jak również edukacyjnych. Poniżej przedstawiam wybrane przykłady swojej aktywności naukowo-dydaktycznej. Szczegółowe dane umieszczone są na stronie Zakładu Biologii, Ewolucji i Ochrony Bezkręgowców www.zbeiob.biol.uni.wroc.pl w zakładce „pracownicy, doktoranci i wolontariusze”.

 

Fot. Robert Mosoń

 

Polecamy

Beskidzka przyroda

http://www.grupabieszczady.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=273&Itemid=339

Bieszczadzka przyroda

http://www.grupabieszczady.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=272&Itemid=338

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

............

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

..............

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

............

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

................

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

............