Informator turystyczny
Szlaki
Przewodnik
Flora i fauna
Aktualności
Bibliografia
Miejscowości
Miejscowości widmo
Ścieżki przyrodnicze
Ścieżki dydaktyczne
Rezerwaty
Karpaty słowackie
Historia
Beskid Niski
Zaloguj
Licznik odwiedzin
![]() | Dziś | 333 |
![]() | Wczoraj | 628 |
![]() | Razem | 3327882 |
Na węgierskim trakcie |
Wpisany przez Lucyna Beata Pściuk | |||
Zapraszam w okolice bardzo urokliwe, ciekawe pod względem historycznym i przyrodniczym, czyli na ścieżkę historyczno-krajobrazową "Na Węgierskim trakcie". Została ona wytyczona przez Zespół Parków Krajobrazowych Krośnie na terenie Jaśliskiego Parku Krajobrazowego. Ścieżka o długości 2,5 km i czasie przejścia ok. 1 godziny biegnie tzw. Starą Drogą, czyli dawnym handlowym traktem zwanym też czasami Węgierską Droga.
Fot. Robert Mosoń
Warto chwilę uwagi poświęcić Jaśliskiemu Parkowi Krajobrazowemu. Nie jest on znany wielu turystom, a szkoda. Miłośnicy naszego regionu znajdą tu wszystko: piękne lasy, miejscami o charakterze zbliżonym do naturalnych, w tym duże kompleksy starodrzewia bukowo-jodłowego, piękne łąki niżowe i górskie, torfowiska, malownicze doliny rzeczne - taż to zlewnia beskidzkich rzek: Jasiołki, Osławy i Osławicy, Wisłoka, Wisłoki, ciekawostki geologiczne, masywy górskie. Jaśliski Park Krajobrazowy słynie z bioróżnorodności, tu przebiega granica geobotaniczna, więc świat roślin jest bogaty i urozmaicony, występują gatunki wschodniokarpackie i zachodniokarpackie, pontyjskie i górskie, a nawet subalpejskie.
Fot. Robert Mosoń Lulecznica kraińska (Scopolia carniolica)
Równie bogaty jest świat zwierząt. Bytują tu 276 gatunki kręgowców, w tym aż 207 podlega ochronie gatunkowej. W Jaśliskim Parku Krajobrazowym występują rzadkie ssaki puszczańskie, w tym wielkie drapieżniki. To kraina ptaków, żyje tu bowiem aż 152 gatunki, a gniazduje 120. Dla tej krainy charakterystyczne są: orliki krzykliwe, jastrzębie, myszołowy, krogulce, kobuzy, pustułki, a nawet orły przednie. Można w tej części Beskidu Niskiego spotkać 7 gatunków sów, 10 gatunków dzięciołów, 11 gatunków drozdów. Świat owadów jest równie imponujący. O aspekcie kulturowym, w tym etnograficznym będę pisać później.
Fot. Mariusz Strusiewicz Modliszka
Jeszcze kilka słów o samym parku. Jaśliski Park Krajobrazowy został utworzony 27 marca 1992 r. decyzją Wojewody Krośnieńskiego we wschodniej części Beskidu Niskiego. Jego powierzchnia wynosi 25 288 ha, znajduje się na terenie gmin: Dukla, Jaśliska, Komańcza i w niewielkim stopniu leży w gminie Krempna (3%). Jest łącznikiem pomiędzy Magurskim Parkiem Narodowym i Ciśniańsko-Wetlińskim Parkiem Krajobrazowym będącym otuliną Bieszczadzkiego Parku Narodowego, częściowo znajduje się w europejskiej sieci Natura 2000. Chroni przede wszystkim obszar źródliskowy Jasiołki i Wisłoka.
Fot. Mariusz Strusiewicz Sarna
Ścieżka historyczno-krajobrazowa zaczyna się w Szklarach, a kończy w Jaśliskach na tzw. Sołtystwie, wiedzie tzw. Górą św. Jana osiągając wysokość ok. 520 m np.m. Rozciąga się z niej piękna panorama, ścieżka jest także widoczna z drogi karpackiej. Można wejść na nią z popegerowskiego przysiółka Szklar - obok znajduje się przystanek PKS, ( polecam świetną trasę krajobrazową drogę łączącą Rymanów Zdrój-Jaśliska, Szklary na niej znajdują się) lub z Jaślisk , ulica Daliowska. Przy okazji warto odwiedzić XVIII w. kapliczkę słupową św. Jana Nepomucena znajdującą się na Przełęczy Szklarskiej. Przez przełęcz wiedzie droga o której już wspominałam: Rymanów Zdrój-Jaśliska. Z Przełęczy Szklarskiej można udać się na Banię Szklarską, skąd rozciąga się przedni widok na okolicę. Panoramę tę podziwiał Karol Wojtyła. Na Bani Szklarskiej przy granicy lasu w kierunku Jawornika jest tabliczka upamiętniająca wycieczkę papieża Jana Pawła II." Późniejszy Papież był w okolicy Jaślisk we wrześniu 1957 r. w czasie swojej piątej wycieczki bieszczadzko-beskidzkiej. Wg Andrzeja Potockiego przeszli z Polan Surowicznych przez Banię do Daliowej. Tu mieli nocować w domu u państwa Bogaczów.
Fot. Długi z Beskidu
Bardzo ciekawie o Jaśliskim Parku Krajobrazowym i o naszej ścieżce pisze Kazimierz Wojewoda w "Przewodniku po Karpackich Parkach Krajobrazowych": "Park Jaśliski to dobrze pomyślana miniatura Beskidu Niskiego. Gromadzi na swoim obszarze charakterystyczne rysy tej krainy - najniższej, najrozleglejszej i jednej z najdzikszych w naszych Beskidach, a jednocześnie granicznej.Pisano niegdyś, iż ten najniższy kawałek Karpat z ledwością można górami nazwać, bo rzeczywiście w porównaniu z wyniosłościami Beskidów Zachodnich czy Bieszczadów i różnice poziomu są tu najniższe, i kształty grzbietów najłagodniejsze.
Fot. Tomek Pudzianowski
Przyciąga za to z każdej strony krajobrazowa łagodność i tajemnicza dostojność karpackiej puszczy. Ale park usytuowany we wschodniej części Beskidu jest i tak najwięcej urozmaicony krajobrazowo w całej krainie. Aby się o tym przekonać wystarczy od ulicy Dalejowskiej w Jaśliskach wspiąć się na północ starą trasą "węgierskiego traktu" obok XVIII-wiecznej kapliczki "U Jana", gdzie wytyczono ścieżkę historyczno-krajobrazową (ok.2,5 km do Szklar w 1 godz.) i z kulminacji grzbietu obejrzeć wspaniałą panoramę doliny Jasiołki, dawnego miasteczka i otoczenia. Wyraźnie stamtąd widoczny najwyższy punkt parku to rozłożysty leśny masyw Kamienia (859 m n.p.m.) położony w grzbiecie granicznym, który na zachodzie opada ku Przełęczy Dukielskiej (500 m), na na wschodzie po lekkim obniżeniu nad Jasielem wspina się na kolejne "graniczne kopce" : Kanasiówka (823 m), Pasikę (848 m), Danawę (841 m), Średni Garb (822 m),
Fot. Robert Mosoń
by następnie zejść falującym zboczem do Przełęczy Łupkowskiej (640 m). Od zachodniej wyrównanej grupy wzgórz z wyraźniejszymi garbami Jasieniowa między Polanami, a Olchowcem oraz przygranicznego Studennego Wierchu (702 m) odróżnia się równoległa do dukielskiego traktu północna odnoga pasma granicznego z kulminacją na Tokarni (695 m) i Ostrej (687) oraz oddzielony od niej głęboko wyciętym wąwozem Jasiołki wybitny wyspowy masyw Piotrusia (728 m)."
Fot. Robert Mosoń
Motywem przewodnim ścieżki jest trakt handlowy. W sumie nie znalazłam o nim zbyt wiele wiadomości. Prawdopodobnie nikt jeszcze nie opracował tematu. Nie wiem kiedy i przez kogo po raz pierwszy został użyty, jaki był jego dokładny przebieg, kto go po raz pierwszy utwardził. Niewątpliwie sieć dróg była związana z osadnictwem pozostawała w zależności od sieci osadniczej. Poszukując informacji jak zwykle trafiłam do publikacji Adama Fastnachta, mały fragment jednej z najciekawszych książek poświęconych regionowi, z "Osadnictwa ziemi sanockiej w latach 1340-1650" : "Mówiąc o drogach wiodących z Węgier i wschodniej Słowacji do ziemi sanockiej, wymienić trzeba jako jedną z bardziej uczęszczanych przez przełęcz we wsi Czeremcha i drogę przez Jaśliska do Rymanowa. Wspomniana przełęcz położona jest blisko Przełęczy Dukielskiej, lecz prowadziła do niej od strony Słowacji inna droga niż do tamtej, mianowicie doliną Laborca, rozdzielająca się na południe od granicy w kierunku Przełęczy Łupkowskiej i Jaśliskiej. Założenie miasta Jaślisk w r 1366 r. w okolicy bardzo słabo jeszcze wówczas zaludnionej świadczy, że przełęcz tamtejsza już wtedy była uczęszczana. Co więcej, wydaje się, że w komunikacji i handlu odgrywała ona wówczas większą rolę niż sąsiednia i niższa Przełęcz Dukielska. Miasto Dukla powstało dopiero około 1380 r. (przywilej z 1402 ) i ego rozwój handlowy aż do połowy XVI w. był słaby. Informacji o przebiegu drogi przez Jaśliska dostarczają podane przez Długosza itineraria Jagiełły i Zbigniewa Oleśnickiego
Fot. Robert Mosoń
Jagiełło podróżował w r. 1419 z Sanoka przez Stropków i Preszów do Koszyc oraz z powrotem przez Preszów, Stropków Rymanów, Sanok do Przemyśla. Dokładniejsze jest itinerarium Oleśnickiego z r. 1440, który jechał z Budy przez Wronów, Stropków, Kiewesz, Jaśliska, Rymanów do Sanoka, gdzie przebywała wówczas królowa Zofia. Więcej wiadomości o drodze przez Jaśliska i Rymanów posiadamy z XVI i XVII w., kiedy odgrywała ona znaczną rolę w handlu winem węgierskim." Położenie Jaśliskna szlaku komunikacyjnym niosło ze sobą korzyści, ale i było przyczyną kłopotów. Przełęcz była wykorzystywana przez obce wojska w czasie najazdów i przez zbójców. Świadczą o tym dzieje Jaślisk. Warto zajrzeć do przewodnika Andrzeja Potockiego "W dolinie Górnego Wisłoka i od Rymanowa do Jaślisk i Dukli": "Rozwój miastu miało zapewnić korzystne położenie przy węgierskim trakcie i królewskie przywileje. Ale przygraniczne położenie narażało je także na zniszczenie w czasie wojen.
Fot. Robert Mosoń
1474 r. Jaśliska zostały spustoszone przez wojska węgierskie króla Macieja Korwina, pod wodzą Tomasza Tarczaya. W 1506 r. król Aleksander Jagiellończyk postanowił, że do Polski wino mogą wwozić tylko kupcy węgierscy, u których tu w Jaśliskach polscy kupcy powinni się w nie zaopatrywać. Niedługo potem miasto otrzymało prawo składu wina węgierskiego i kolejne przywileje na roczne jarmarki. Wówczas też pobudowano pod rynkiem winne piwnice." Składy winne należały do kupca węgierskiego Jerzego Orzeszko. Podobne miał w Lesku, Bieczu i Krośnie. Jeszcze ciekawiej o Jaśliskach pisze Urszula Janicka-Krzywda w artykule "Jaśliska - sanktuarium Matki Bożej Beskidu Niskiego" opublikowanym w roczniku "Magury'98" : "Największe zyski ciągnęły Jaśliska z handlu winem i prawa składu, które już posiadały w XVI w. W 1506 roku sejm w Radomiu podjął uchwałę, że wino mogą wwozić do Polski tylko kupcy węgierscy. Zgodnie z nadanym Jaśliskom przywilejem każdy wiozący wino musiał na określony czas złożyć swój towar w tutejszych składach i uiścić odpowiednią opłatę od każdej składowanej beczki. Płacił również 1 grosz od beczki na wspomnianą już naprawę murów miejskich. Za niezastosowanie się do tych rozporządzeń groziła właścicielowi utrata towaru. W konstytucji Sejmu Warszawskiego z 1616 roku znalazł się następujący zapis: "Wina wszystkie, aby innymi drogami nie szły tylko na Jaśliska, Duklę, Rymanów etc". Przeciwko takiemu uprzywilejowaniu Jaślisk protestowały inne okoliczne miasta. 'Tak na przykład Krosno, miasto królewskie, zawistnym okiem patrzyło na przywilej miasteczka i mieszczanie krośnieńscy wszelkimi sposobami starali się zniszczyć i zmusić ich do wymijania składu jasielskiego innymi drogami.
Fot. Robert Mosoń
W efekcie mieszczanie z Jaślisk wysłali do króla Zygmunta Augusta deputację ze skargą na takie poczynania sąsiadów, ten zaś dokumentem wydanym w Wilnie w 1559 roku nakazał "Krosnu i mieszczanom tegoż miasta nastawać na Jaśliczan". O swoje interesy potrafili dbać sami Jaśliczanie. Nierzadko zdarzało się, że uprowadzali kupieckie karawany wiozące wino i zmuszali je do złożenia towaru u siebie. Zdarzenie takie miało np. miejsce w 1633 r., kiedy to kupcy węgierscy skarżyli się przed sądem w Sanoku, że mieszczanie nie pozwalają im wozić wina do Rymanowa."
Fot. Robert Mosoń
Skoro kupcy, trakt handlowy to muszą pojawić się i zbójnicy.Wszak nasz region słynął z beskidnidztwa. Tak o Jaśliskach pisze Robert Bańkosz w "Straszliwych zbójnikach z Bieszczadów i okolicy": "Jaśliscy Krzyżacy Miasto Jaśliska, które do dóbr biskupich należało, posadowiono w miejscu niezwykle strategicznym, nieopodal niebezpiecznej, polsko-węgierskiej granicy na Beskidzie. Stosunkowo dobrze umocnione, było najbliżej granicy węgierskiej położonym miastem na Rusi. Szedł tędy również niezwykły trakt, który obecnie na znaczeniu stracił, a który obecnie na znaczeniu stracił, a którym z Węgier i na Węgry najdogodniej kupcom było, gdyż przełęcz nad wsią Czeremcha nadzwyczaj jest łagodna, tak z północnej jak i z południowej strony. Była to więc z Humennego i Stropkowa do Sanoka lub Krosna droga najdogodniejsza i najmniej trudząca konie lub woły. Jednakże w XVI stuleciu plaga opryszków tak znacznie wzrosła, że trudnili się zbójowaniem już nie tylko ludzie podłego stanu, ale też i szlachetnego, a nawet często we wspólnej byli komitywie. Nie wystarczały już dotychczasowe oddziały smlaków, więc by bezpieczeństwa na trakcie z Węgier do Jaślisk strzec, klucza jaśliskiego i samego miasta, bo napady zbójów na ruskie miasta i miasteczka do rzadkości nie należały, powołano zakon rycerski o nazwie Congregtio Adolescentium - Kongregacja Współczująca Chrystusowi."
Fot. Tomek Pudzianowski
Jaślika i takt węgierski zaczęły tracić na znaczeniu pod już koniec XVII w. Po I rozbiorze okolica został zmarginalizowana w handlu winem, kupcy wybierali trakt wiodący przez Przełęcz Dukielską. Na przełomie XIX i XX w. został przebudowany trakt handlowy wiodący przez Duklę. W latach 80. XIX w. Austriacy remontu dawnego szlaku handlowego mając na względzie jego strategiczne położenie. Łączył bowiem Duklę ze stacją kolejową w Mezo Laborec. Jaśliska i stara droga przekształciły się w lokalne centrum handlu bydłem. Pozostały tylko wspomnienia po dawnej świetności mimo iż nadal odbywało się tu 12 jarmarków. W pamięci ludzkiej zachowało się wiele obyczajów związanych z handlem bydłem. O części z nich pisze Franciszek Kotula w godnej polecenia książce "Po rzeszowskim pogórzu błądząc" Wspomina m.in. o kapliczce "U Jana" i o zwyczaju oprowadzania wokół niej zwierząt prowadzonych z Jaślisk do Rymanowa na handel. Owo oprowadzenie miało być gwarantem dobrej kondycji bydła. O samej kapliczce niewiele wiadomo. Wieść gminna niesie, że powstała w I połowie XVIII w, być może z fundacji ks. Marcina Nowakowskiego jednak wszystko wskazuje na to iż jest z I połowy XIX w. Jest zbudowana z płaskich kamieni, jej pierwotny wygląd został zatarty. Jest otynkowana, pobielona. W 2003 r. poddano ją renowacji i nakryto czterospadowym gontowym daszkiem. Kapliczka jest częstym motywem zdjęć robionych w okolicy Jaślisk, "zagrała" też w kultowym filmie Dariusza Jabłońskiego "Wino truskawkowe".
Fot. Robert Mosoń
Kapliczka "U Jana" jest poświęcona św. Janowi Nepomucenowi. Kult świętego był silny na naszym terenie, w wielu miejscach znajdują się kapliczki, czy figury poświęcone temu patronowi złej wody. Według wierzeń św. Jan Nepomucen strzegł od powodzi, zasiewów i plonów przed nadmiernymi opadami ale i przed suszą. Miejsca jego upamiętnienia znajdują się obok mostów, przepraw rzecznych, nad potokami i rzeczkami słynącymi z raptownego przybierania wody w czasie deszczy, obok traktów handlowych i krzyżówek dróg. W kapliczce znajduje się współczesna rzeźba przedstawiająca Świętego. Stara spłonęła.
Fot. Robert Mosoń
Polecamy Gutkowa Koliba to rodzinna chata ekoturystyczna (w rozbudowie), położona w dzikiej i niemal bezludnej okolicy Beskidu Niskiego. Po latach przygotowań i marzeń znaleźliśmy w górach nasze stałe miejsce. Naszym gościom zapewniamy ciszę, święty spokój i wyjątkowy nastrój tego miejsca. Zachęcamy do obserwowania dzikiej przyrody. Współpracujemy z profesjonalnym fotografem, który udostępnia gościom ukrycia do fotografowania dzikich zwierząt. Nasza lokalizacja jest świetną bazą do wędrówek po okolicznych szlakach pieszych, rowerowych i narciarskich oraz zwiedzania Beskidu Niskiego i Bieszczadów, a także wycieczek samochodowych do wielu atrakcji na terenie południowo-wschodniej Polski i Słowacji. Zapraszamy! https://www.facebook.com/gutkowa.koliba
Opracowani Lucyna Beata Pściuk przewodnik górski, pilot wycieczek 502 320 069 Polecam nasze usługi przewodnickie - cena od 250 zł netto, od 350 brutto faktura VAT. Programy wycieczki przygotowuję indywidualnie dla każdej grupy dostosowując je do możliwości finansowych i zainteresowań grupy. Proszę o kontakt telefoniczny 502 320 069 Bieszczady i okolice oferują dla grup zorganizowanych multum atrakcji, wśród nich są: wycieczki górskie, wycieczki po ścieżkach dydaktycznych, spacery po górskich dolinach, miejscach cennych przyrodniczo, wycieczki rowerowe, spływy kajakowe i na pontonach, jazda konna pod okiem instruktora, bryczki, wozy traperskie, prelekcje, pokazy filmów przyrodniczych, diaporam, warsztaty przyrodnicze, warsztaty kulturowe, warsztaty fotografii przyrodniczej, pokazy ptaków drapieżnych, wizyty w wielu ciekawych miejscach np. hangary na szybowisku w Bezmiechowej, bacówkach z serami Bacówka Nikosa 504 750 254, zwiedzanie muzeów, galerii, cerkwi i dawnych cerkwi, ruin, "zaliczanie" punktów widokowych, nawiedzanie sanktuariów, izby pamięci prymasa Wyszyńskiego, spacer po udostępnionych turystycznie rezerwatach, rejsy statkiem po Jeziorze Solińskim, żaglowanie po Jeziorze Solińskim spotkania z naukowcami, ludźmi kultury, artystami itd. np. przy ognisku, zakup ziół i przypraw u Adama (Numer telefonu do Adama 723 652 669, towar można zamówić drogą pocztową.) itp. Koszt obiadu to w przypadku grup młodzieżowych jest od 15 zł do 25 zł. W tym roku mamy bardzo rozwiniętą ofertę edukacyjną na którą składają się warsztaty i prelekcje: kulturowe, przyrodnicze, związane ze starymi rzemiosłami, fotografii przyrodniczej itd. Cena od 800 zł/grupa warsztaty przyrodniczo-fotograficzne, od 12 zł/os warsztaty pieczenia chleba i proziaków, robienia masła i smażenie konfitur.
Fot. Robert Mosoń Salamandra i konwalijka dwulistna
Polecam Jaśliska sanktuarium http://www.grupabieszczady.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=45&Itemid=52 Jasiel http://www.grupabieszczady.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=47&Itemid=54
Fot. Tomek Pudzianowski
Rezerwat "Źródliska Jasiołki" http://www.grupabieszczady.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=46&Itemid=55 Fot. Tomek Pudzianowski Jasiel
....................
....................
.................
................
|